Budowanie miasta

Budowanie miasta

Który ojciec nie poświęcił w dawniejszych czasach wielu godzin na gry z serii SimCity? Budowanie swojej makiety miasta z dzieckiem może być świetną zabawą na długie godziny i dni.

Przygotowanie

Na początek trzeba oszacować możliwości nasze i dziecka – jakich rozmiarów projekt powinno udać się zrealizować. Lepiej zaplanować skromniejszy wariant i zbudować coś w miarę kompletnego, niż przesadzić z wielkością i pozostać na wczesnym etapie (zagracając przy okazji mieszkanie). Żeby poruszyć wyobraźnię dziecka i zangażować je w zabawę można wybrać się razem na wyprawę po mieście w celu obserwacji z czego składa się miasto – ulice, przejścia dla pieszych, parki, szkoły, fabryki, straż pożarna, sklepy, domy, co jest potrzebne do sprawnego funkcjonowania miasta – woda, prąd itd. Po takiej wyprawie powinna być gotowa niezła lista obiektów, które można próbować zrealizować na makiecie. Dobrym początkiem pracy może być znalezienie kawałka kartonowego pudła, które będzie podstawą do dalszej pracy i wyklejenie go białymi kartkami (sam szary karton trudniej byłoby pokryć kredkami czy farbami).

Teren

Wspólna praca zaczyna się od zaprojektowaniu terenu, na którym wybudowane zostanie nowe miasto. Można porozmawiać z dzieckiem o miejscowościach, w jakich kiedyś byliście (albo obejrzeć zdjęcia z wspólnych wyjazdów) i przypomnieć sobie jak są położone – czy jest tam morze, plaża, las, rzeka czy góry a potem zaplanować na jakim terenie będzie położone nasze miasto. Dobrze jest gdzieś umieścić rzekę albo morze – można zbudować ciekawsze obiekty dzięki temu. Po nakreśleniu ołówkiem gdzie będzie jaki element podłoża należy wypełnić teren kolorami – najłatwiej pomalować teren farbami. Jeżeli ma się trochę więcej zacięcia to można próbować uformować górę czy pagórki – najłatwiej używając czegoś gotowego co przypomina pagórek i co łatwo okleić kolorowym papierem.

Nazwa

Mając gotowy teren można przystąpić do planowania w jaki sposób go zabudujemy. Przed przystąpieniem do tego zadania warto nadać miastu nazwę i wbić na placu budowy tabliczkę z nazwą – doświadczenie pokazuje, że to znacząco zwiększa zaangażowanie dziecka we wspólną pracę, jeżeli mówicie o konstrukcji, używając nazwy, którą wymyśliło. Jeżeli propozycji nazw jest więcej i nie wiadomo którą wybrać to można zaproponować wymyślenie sąsiadów (wirtualnych), czyli wbić drogowskazy do innych miejscowości, z których mogą przyjeżdżać goście do naszej miejscowości.

Planowanie przestrzeni

Teren jest już ukształtowany i przyszłe miasto ma nazwę – należy więc przystąpić do planowania przestrzeni. To dobra okazja żeby podyskutować z dzieckiem o tym jak powinno wyglądać miasto, w którym fajnie by się mieszkało i w trakcie takiej dyskusji można już konkretnie planować gdzie będą drogi i chodniki, gdzie najlepiej postawić domy (może wysokie bloki, a może małe domy), co powinno być w pobliżu mieszkań (np. szkoła), a co może albo wręcz powinno być daleko (np. elektrownia czy lotnisko), w jaki sposób można dojechać do miasta i wszystko inne co podpowie nam wyobraźnia.

Transport

Po fazie planowania czas wziąć się za konkretną robotę – na początek najlepiej zacząć od warstwy transportowej, czyli przygotować drogi i chodniki. Najłatwiej namalować je czarną i szarą farbą. Pasy na drodze i przejścia do pieszych bardzo wygodnie robi się korektorem taśmowym po wyschnięciu farby. Drogi mogą też dojeżdżać do krawędzi naszego miasta tworząc w ten sposób symbolicznie możliwość dojazdu i wyjazdu do sąsiednich miejscowości. Jeżeli mamy zabawkowe tory kolejowe to też można przykleić kilka fragmentów (dobrze sprawdzają się masy klejące typu „patafix”), żeby miasto obsługiwało różne formy transportu. Temat transportu można oczywiście rozwijać dalej w miarę chęci i możliwości – budując ścieżki rowerowe, mosty, lotnisko i pas startowy, port czy kolej linową.

Budynki

Żeby miasto nie wyglądało jak pustynia to trzeba je teraz zapełnić różnego rodzaju obiektami budowlanymi. Podstawową metodą może być wycinanie z kolorowego papieru prostopadłościanów i innych kształtów, i składanie z nich pudełek (sklejając taśmą klejącą albo klejem), które potem będą ozdabiane oknami, drzwiami czy szyldem z informacją jakiego rodzaju to jest obiekt. Inną opcją jest oklejanie papierem kolorowym albo samoprzylepnym pudełek np. po lekarstwach. Przygotowywanie w ten sposób pojedynczego budynku może być dla dziecka dosyć nużące więc albo trzeba przejąć trochę więcej powtarzalnej pracy na siebie albo różne budynki tworzyć różnymi technikami. Warto rozejrzeć się co już mamy w domu – można dobudować jakiś fragment  klocków, albo znaleźć coś pasującego w jakiejś książeczce z wycinankami. Można też próbować różnych niestandardowych kształtów, np. rolkę po papierze toaletowym okleić albo pomalować i zrobić z niej „zbiornik na wodę” (czyli coś symbolizującego wodociągi). Jeżeli mamy coś działającego na prąd typu latarka czy mały wiatraczek – możemy z tego skonstruować „elektrownię” i generalnie wszystkie elementy ożywiające makietę będą bardzo pomocne. Można też zerknąć do księgarni czy większego sklepu bo może uda się znaleźć książeczkę z elementami do składania, które mogłyby pasować jako elementy makiety. Jeżeli dziecko ma jakiś obiekt istniejący w rzeczywistości, który bardzo mu się podoba to można skupić się bardziej na tym jednym obiekcie i spróbować odtworzyć go z większą dbałością o szczegóły. Budynki możemy przyklejać taśmą lub masą klejącą, przydatna może być też plastelina, zapałki, kolorowe taśmy do przyklejania i inne pomoce plastyczne.

Obiekty ruchome

Żeby ożywić miasto warto zasiedlić je ludźmi i pojazdami. Najlepiej wykorzystać to co już mamy w domu – ludziki z klocków, obrazki, które można wyciąć i przykleić do jakiejś podstawy (np. do pudełka po zapałkach), coś do poskładania itd. I to jest już moment, w którym można makietę wykorzystać do swobodnej zabawy – dzieci potrafią w nieograniczony sposób wymyślać różne historie i zabawy więc o ten etap nie musimy się przesadnie martwić.

Podsumowanie

Tworzenie makiety miasta można rozłożyć na wiele (zimowych) dni, spokojnie budując i dokładając kolejne elementy, trzeba tylko uważać, żeby nie skupić się przesadnie na szczegółach (chyba, że wszystkim uczestnikom budowy sprawia to frajdę) bo można ugrzęznąć i znudzić się. Jeżeli pozwolimy dziecku mocno się zaangażować w kolejne etapy pracy i rozwinąć wyobraźnię to wspólna budowa będzie świetną zabawą, ciekawą nauką o tym jak funkcjonują współczesne miasta i dobrze spędzonym razem czasem a i dla ojca może być to dobra zabawa, w końcu też możemy dołożyć jakiś budynek, który zrobimy w całości sami tak jak nam się będzie podobało.


Ciekawe? Podziel się!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *